Skrzydła nad trójkątem

Angel Wings a Miernicza, czyli prestiżowa inwestycja nieopodal najbardziej filmowej ulicy Wrocławia.

25-06-2008  Autor: Katarzyna WYLON   Źródło: Angel Wings   Kategoria: Wiadomości z kraju

Niebawem osławiony wrocławski trójkąt bermudzki stanie się miejscem, które obowiązkowo odwiedzi każdy przedstawiciel high life’u

W latach osiemdziesiątych znany wrocławski rockman – Lech Janerka śpiewał w piosence „Strzeż się tych miejsc” o ciemnych zaułkach, pełnych ludzi złych profesji. Miał na myśli wrocławski trójkąt bermudzki, czyli fragment miasta uchodzący wówczas za najbardziej niebezpieczny i złowieszczy. Na ten fragment składały się między innymi ulice Traugutta i Miernicza. Było, minęło…

Trójkątowi rosną skrzydła


Lata osiemdziesiąte mamy za sobą. Pozostała po nich moda na kiczowatą muzykę, pstrokate stroje i odjechane fryzury. Pozostał mit i legenda wrocławskiego trójkąta bermudzkiego. Ale od tego czasu wiele się zmieniło. Do starych czynszowych kamienic zaczęli się wprowadzać młodzi ludzie i niczym na berlińskim Friedrichshainie adaptować je na swój, nierzadko artystyczny, sposób. Władze miasta zaczęły mówić o stworzeniu w tym miejscu prawdziwej, studenckiej, artystycznej dzielnicy. Z czasem pojawili się potężni inwestorzy, jak grupa Star Enterprise, która właśnie tutaj u biegu ulic Walońskiej i Traugutta postanowiła wybudować coś czego we Wrocławiu jeszcze nie było – luksusowe apartamentowce Angel Wings.

Dwie wieże warte Oscara


W przyszłości wizytówką inwestycji, a może nawet i całego Wrocławia, będą Dwie Wieże, które staną pośrodku kompleksu Angel Wings. Sąsiedztwo z ulicą Mierniczą też nie jest bez znaczenia, bo Miernicza to jeden z symboli Wrocławia. Ulica jako jedna z niewielu w całości dotrwała do naszych czasów. Dotrwała, choć pełna dziur po wojennych pociskach w zabytkowych murach. I właśnie dlatego Miernicza jest także najbardziej filmową ulicą Wrocławia. To tutaj powstały takie filmy jak Lalka (1977), Kobieta samotna - Agnieszki Holland (1981), oskarowy, holenderski  Charakter (1996), czy japoński Avalon (2000) z Małgorzatą Foremniak i wiele innych, mniejszych produkcji. Ulica imitowała między innymi Warszawę, Berlin, Wiedeń czy Rotterdam. I to jeszcze jeden powód, dla którego próba przemianowania tej części miasta z najbardziej niebezpiecznej, na najbardziej artystyczną i prestiżową jest skazana na sukces.

Dla wrocławian i dla turystów


A ten sukces to też pieniądze, które niesie za sobą inwestycja Angel Wings. To tutaj po jednej stronie w starych czynszowych kamienicach mieszkać będą niebawem studenci znajdującego się nieopodal gmachu Akademii Sztuk Pięknych, a po drugiej, w stylowych, nowoczesnych 1200 apartamentach, zaprojektowanych przez młodą, paryską pracownię architektoniczną Gottesman-Szmelcman Architecture Sarl – bogaci, miejscy technokraci spragnieni kontaktu z artystycznym światem i wszelkimi formami luksusu .

I tak oto w prosty sposób Wrocław zyska kolejną przestrzeń miasta – tak bliską centrum, która odwiedzana będzie równie chętnie przez samych wrocławian, jak i turystów, którzy oprócz Rynku i Ostrowa Tumskiego będą chcieli sprawdzić, gdzie tak naprawdę bije tętno Wrocławia.

 
 
Copyright by W-A.pl 2007, e-mail: admin@w-a.pl      W-A.pl      www.wydział-architektury.com