Kryzys finansowy omija Kraków dużym łukiem. Norweski deweloper - firma Nandag ujawnia sensacyjne plany inwestycji na Krakowskich Błoniach. Czy to oznacza, że wkrótce fragment tej historycznie otwartej zielonej tkanki miejskiej zostanie zabudowany? Jednak nie - nasz artykuł to prima aprilisowy żart.
Na początku kwietnia 2009 roku Krakowską opinią publiczną wstrząsa wiadomość o planie zabudowy Krakowskich Błoń przez znanego norweskiego dewelopera - firmę Nandag.
Jak udało nam się dowiedzieć jest to firma z kapitałem czesko-norweskim powstała w 1991 roku. Inwestuje ona głównie na wyspach brytyjskich oraz w Czechach, Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech. Od 2009 roku z powodu kryzysu finansowego zamierza omijać tzw. nowe rynki (emerging markets), jak się okazuje poza Polską! Planuje budować w Polsce czego dowodem są śmiałe założenia inwestycyjne w Krakowie.
"Uważamy, że zabudowa części tej pięknej polany nie wpłynie znacząco i negatywnie na krajobraz miasta, a wręcz przeciwnie - wzmocni jego atrakcyjność, bezpieczeństwo i piękno" - pisze na stronach internetowych Nandag prezes rady nadzorczej Czech Viktor Kravotku. Jego firma zamierza wybudować w Polsce kilka luksusowych osiedli, których oferta zostanie skierowana do najbogatszych klientów. Pierwszą inwestycją, jednocześnie najbardziej spektakularną i głośną jest budowa w Krakowie.
Inwestycja obejmuje zachodni teren wielkiej zielonej polany. Nandag nie zamierza ingerować w najbardziej historyczne miejsca Krakowa. Ich działania wydają się tylko je otaczać i wzmacniać ich rangę i wielkość.
Samo osiedle ma się skladać z 14 luksusowych bloków zabudowy ze 176 apartamentami, centrami sportowymi i rekreacyjnymi oraz usługami w parterach. Wszelkie usługi mają być dostępne dla krakowian spacerujących po okolicznych alejkach. Wprawdzie mieszkańcy Krakowa nie będą mieli wstępu na nowe osiedle, gdyż jest ono z założenia strzeżone i ogrodzone, lecz mimo to będą oni mieli możliwość korzystania z niektórych usług zlokalizowanych na jego terenie, m. in. małej galerii handlowej, centrum spa oraz małego sztucznego stoku narciarskiego.
Inwestorzy zajmą się także okolicą placu budowy. Zostaną zmienione okoliczne alejki spacerowe (nowe oświetlenie), przebudowane stadiony Wisły i Cracovii oraz dofinansowana budowa centrum rozrywki Radość (za pętlą tramwajową - sam tramwaj będzie jeździł, aż do końca centrum rozrywki).
Przedstawiciel Urzędu Miasta pan Marcin Kandret uważa, że taka inwestycja jest miastu potrzebna. Przedstawia on wstępny wygląd nowej części Krakowa i zapewnia, że taka inwestycja to wielki plus dla takiej wspaniałej metropolii jaką jest Kraków. Przy wielkich realizacjach jakimi są nowy Dworzec Główny, wspaniała przebudowa Ronda Mogilskiego oraz spektakularny projekt nowej hali sportowej w okolicy ul. Jana Pawła II, osiedle firmy Nandag z pewnością dołoży cegiełkę do architektonicznej sławy Krakowa.
Innego zdania są Krakowianie, którzy uważają zabudowę Błoń za nieporozumienie.
"Myślę, że to może zaszkodzić naszemu miastu, bo przecież nie będzie miejsca na wyprowadzanie piesków i cotygodniowe pikniki na zielonej trawce" - uważa spotkana na przechadce w okolic Błoń mieszkanka Krakowa - pani Basia.
Nasz artykuł to oczywiście prima aprilisowy żart
Nasz artykuł to oczywiście prima aprilisowy żart