Prezentujemy zdjęcia z wernisażu wystawy Gadamesz, którą w kwietniu 2008 roku w Krakowskiej Galerii GIL (Politechnika Krakowska) - zaprezentował architekt Andrzej Hrabiec. Autorem zdjęć jest Jan Zych.
Gadamesz to miasto - oaza leżąca na wschodzie Libii w trójkącie krajów Algieria, Libia, Tunezja, oddalonym od Trypolisu o około 620 kilometrów w linii prostej w głąb Sahary. W centrum oazy znajduje się objęte ochroną UNESCO stare miasto. Początki osady nie są dokładnie znane. Ruiny poza miastem i wtórnie użyte kolumny w budynkach oazy świadczą o istnieniu miasta w czasach co najmniej rzymskich. Gadamesz długo miał wielkie znaczenie jako oaza na szlaku handlowym karawan. Z południa przywożono tu zwierzęta, złoto, przyprawy, tu znajdował się największy targ niewolników w Afryce. Z początkiem rozwoju tańszego transportu morskiego z południa Afryki do Europy Gadamesz traci znaczenie jako miasto handlowe. Gadamesz zamieszkany był przez plemiona berberyjskie: Wasidów i Walidów. Do Wasidów należały rodziny: Djerzan, Tingtheen, Terfarfarah i Oulad Billel, do Walidow: Tasko, Derrar i Masich. Każda rodzina miała własną dzielnicę. Poza miastem mieszkało koczownicze plemię Touaregów. Pomiędzy Berberami, a Tuaregami istniała symbioza, jedni zajmowali się handlem, drudzy transportem, umożliwiającym współżycie na Saharze. Do 1983 roku życie w mieście przebiegało tradycyjnie, jak od stuleci, następnie rodziny zaczęły przeprowadzać się do nowych budynków poza starym miastem, co spowodowało załamanie się tradycyjnej struktury społecznej. W tym okresie dawni mieszkańcy wykorzystują dawne domy i ogrody do hodowli zwierząt. W 1980 roku miasto ma 10 000 mieszkańców w 2500 mieszkaniach. Na mieszkanie przypada 150 ogrodów, na mieszkańca średnio 5 palm daktylowych, co daje na osobę i dzień 1kg daktyli. Miasto otacza 7 kilometrowy mur, z 7 oddzielnymi bramami do poszczególnych dzielnic. Dzielnice są połączone skomplikowanym systemem wąskich uliczek, zasłoniętych liśćmi palmowymi przed upałem. Gęsto rozmieszczone domy mieszkalne stanowią równocześnie baszty obronne. Co kilka metrów otwory wewnątrz baszt wprowadzają światło. W przypadku ataku otwory zamykano, a wróg gubił się w labiryncie ulic. Pomysłowy i nowoczesny, jak na ówczesne czasy system doprowadzania wody ciągnie się przez całe miasto. Od źródła najpierw do meczetów, gdzie służył do rytualnego mycia przed modlitwą, a później kanałami na place do użytku gospodarstw domowych, następnie do ogrodów i pól uprawnych dla ich nawadniania oraz dla zwierząt, w końcu poza miasto dla wielbłądów z karawan.
Po kliknięciu na obrazek - powiększenie:
Życie społeczne mężczyzn i kobiet było całkowicie rozdzielone. Na ulicach i placach można było spotkać jedynie mężczyzn: sprzedawców, hodowców i rolników, a zaznaczyć trzeba, że istniała również segregacja wiekowa, poszczególne place przeznaczone były dla różnych grup wiekowych. Kobiety przebywały w domach, na ulicy jedynie idąc po wodę, aby utrzymywać kontakt między sobą poruszały się po dachach połączonych wąskimi kładkami. Ich życie społeczne odbywało się zatem nad miastem, z widokiem na okolice, śpiewem informowały o ogniu, nadciągającej karawanie, czy wrogu. Każda rodzina miała własny dom. Na parterze znajdowały się jedynie schody na górę i spiżarnia, na I piętrze jadalnia otoczona sypialniami; jedna dla rodziców, jedna dla córek i jedna dla chłopców, czasem dalsze dla dziadków. Specjalny pokój należał wyłącznie do kobiety, tam przyjmowała w noc poślubną małżonka i tam poczynano dzieci. Gdy mąż umarł spoczywał tu, aż do pogrzebu. Rożne wnęki w pokojach służyły jako szafy i toalety. Te ostatnie składały się po prostu z dziur w podłodze, a fekalia odprowadzane były do pojemników, które co dwa lata były opróżniane i czyszczone. W środku miasta znajdował się plac centralny z dwoma meczetami, osobno dla każdego z plemion. Dalsze meczety znajdują się w poszczególnych dzielnicach. Na centralnym placu znajdował się zegar wodny ze specyficznym pomiarem czasu. Mężczyźni (wcześniej niewolnicy) zanurzali kosz z liśćmi palmowymi w wodzie i natychmiast wyciągali. Woda ciekła przez mały otwór, tak że kosz był pusty po trzech minutach. Odmierzacz czasu zawiązywał węzeł na sznurku i ponownie zanurza kosz i tak całą dobę, tydzień, miesiąc. Tradycyjny sposób życia w starym mieście był możliwy dzięki istniejącej strukturze społecznej, kiedy w 1984 większość mieszkańców przeniosła się do oddanych przez rząd nowoczesnych mieszkań społeczność lokalna przestała istnieć, jednak liczba mieszkańców miasta spadła do 7500. Stare miasto jest obecnie skansenem, dawne ogrody i domy czasem wykorzystywane są jako miejsca letniskowe w okresie wielkich upałów, turystów jest stosunkowo mało, gdyż dojazd jest trudny, a odległości spore. Dzisiaj na koszt rządu wszędzie prowadzi się prace restauracyjne zachowujące zabytkową strukturę przestrzenną. Gadamesz robi niewiarygodne wrażenie po kilkunastu godzinach jazdy samochodem przez Saharę, jest w swój specyficzny sposób jedynym takim miastem na świecie.
Oglądaj wystawę fotografii architekta Andrzeja Hrabca w Portalu W-A.pl > > >
Wernisaż (fot. Jan Zych):
Po kliknięciu na obrazek - powiększenie: