W maju, kolejny raz z rzędu, spadła w relacji rocznej liczba ogłaszanych postępowań o udzielenie zamówienia publicznego na wykonanie prac budowlanych. Czyżby rok 2011 miał stanąć pod znakiem wyhamowania inwestycji infrastrukturalnych? Dane wskazują już niemal jednoznacznie, że w tym roku budować będzie się po prostu mniej – wynika z raportu opracowanego przez serwis eGospodarka.pl. To już zapewne początek trwałego trendu, związanego z zaciskaniem budżetowego pasa oraz wynikającym z niego ograniczaniem inwestycji.
Maj: lekki wzrost
Dane, opracowane na podstawie ogłoszeń pochodzących z Biuletynu Zamówień Publicznych publikowanych w serwisie www.Przetargi.eGospodarka.pl, wskazują, że w maju 2011 roku liczba ogłaszanych zamówień publicznych wzrosła w ujęciu miesięcznym, oraz – nieznacznie – względem maja 2010 roku.
W maju 2011 opublikowano o 8,8 procent więcej ogłoszeń o wszczęciu postępowania o udzielenie zamówienia publicznego niż miesiąc wcześniej i o niespełna 1 procent więcej niż w analogicznym okresie roku 2010.
W maju 2011 w Biuletynie Zamówień Publicznych ukazało się łącznie 15 tys. 239 ogłoszeń, wobec 14 tys. 9 ogłoszeń w kwietniu, 15 tys. 836 w marcu, 11 tys. 691 ogłoszeń w lutym i 10 tys. 6 w styczniu. W zeszłym roku - w maju 2010 - w BZP pojawiły się 15 tys. 94 ogłoszenia.
W relacji miesięcznej przyrost zanotowano we wszystkich trzech kategoriach ZP (dostawy towarów, dostawy usług, roboty budowlane). W ujęciu rocznym powyżej „kreski” znalazły się dostawy usług oraz dostawy towarów, gdzie przyrosty wyniosły odpowiednio 8,07 procent i 8,65 procent. Liczba ogłoszeń na roboty budowlane w ujęciu rocznym spadła o w maju 2011 względem maja 2010 o 10,1 procent (wobec spadku w kwietniu 2011 o 19,59 procent rdr). Maj więc - tak samo jak kwiecień - to kolejny miesiąc z rzędu, w którym zaobserwowano ujemny wskaźnik dotyczący zamówień budowlanych, liczony rok do roku – zarówno w lutym jak i w marcu 2011 ogłaszano mniej postępowań na prace budowlane niż w analogicznych miesiącach roku ubiegłego. To już mocna i widoczna oznaka rzeczywistego kryzysu finansów publicznych. Funduszy jest po prostu dużo mniej, więc ofiarami ograniczeń są w pierwszej kolejności inwestycje infrastrukturalne oraz remonty (szczególnie te, których przeprowadzenie można w czasie odsunąć).
Inflacja i widmo euro-katastrofy
Największe zagrożenie dla polskich finansów publicznych to widmo bardzo poważnego kryzysu w strefie euro. Pożaru w Grecji najprawdopodobniej nie da się już opanować, kraj ten czeka więc bankructwo. Skutki greckiej katastrofy mogą dotknąć kolejne państwa strefy euro – Francję, Niemcy. Hellada nie jest też jedynym państwem borykającym się z poważnym zadłużeniem publicznym. W kolejce do bolesnej reformy i oszczędności czekają Hiszpania, Włochy, Portugalia. Również i nasza rodzima waluta nie cieszy się już zaufaniem na rynkach finansowych – spadający kurs złotego jest tego najlepszym dowodem. Najboleśniej przekonują się o tym posiadacze kredytów w walutach obcych, szczególnie we w frankach szwajcarskich, który od wielu dni bije kolejne rekordy.
Zawirowanie w strefie euro oznacza w praktyce dla polskich finansów publicznych problem z finansowaniem deficytu oraz bardzo poważny wzrost kosztów obsługi już istniejącego zadłużenia.
Jak podał GUS, w maju roczna inflacja wyniosła aż 5 proc. wobec 4,5 proc. przed miesiącem, przy czym najbardziej w ciągu roku zdrożała żywność (o ponad 9 procent) oraz paliwa (o niemal 12 procent). Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w maju nie zmieniło się w stosunku do poprzedniego miesiąca. W ujęciu rocznym zwiększyło się o 3,6 proc. Przeciętne wynagrodzenie w firmach osiągnęło 3 483,99 zł i spadło o 3,2 proc. w stosunku do kwietnia. W odniesieniu do maja 2010 r. było wyższe o 4,1 proc.
Stopa bezrobocia w maju spadła do 12,2 proc., wobec 12,6 w kwietniu. Bezrobocie spada bardzo powoli z kilku przyczyn. Po pierwsze, firmy inwestują bardzo ostrożnie, co przekłada się na mały wzrost zatrudnienia. Po drugie, negatywny wpływ na zachowania przedsiębiorców wywiera niestabilna sytuacja na rynkach zewnętrznych. Chcą oni wiedzieć, czy Unia Europejska upora się z kryzysem greckim, czy rządy uzdrowią finanse publiczne w swoich krajach.
– Greckiego kryzysu prawdopodobnie nie da się już zażegnać, bankructwo państwa wydaje się niemal pewne. Niestety taki poważny kryzys finansowy dotknie również Polskę. Ministerstwo finansów ,w przypadku krachu na południu Europy będzie miało problem z pozyskaniem inwestorów na nasze obligacje. Trudno więc będzie finansować deficyt. Niestety może się to przełożyć na dalsze oszczędności i cięcia budżetowe. Już widać, na przykładzie kolejnych odwlekanych inwestycji drogowych, że państwo ma problem z ich finansowaniem. W publicznej kasie po prostu brakuje pieniędzy – komentuje Beata Szkodzin, wydawca serwisu eGospodarka.pl. – Nadal dużym problemem naszego budżetu są wybitnie antyrozwojowe wydatki. Transfery socjalne przecież trudno uznać za czynniki przynoszące w sensownej perspektywie czasowej impulsy rozwojowe. Polska niestety podąża tą samą drogą co Grecja, Hiszpania czy Portugalia. Ta sama choroby toczy finanse publiczne, są to zła struktura wydatków, życie ponad stan, brak skłonności do oszczędzania – dodaje Beata Szkodzin.
Trwa odbudowa po zeszłorocznej powodzi
Dane opracowane przez serwis eGospodarka.pl wskazują, że pełną parą ruszyła akcja odbudowy infrastruktury wodnej zniszczonej podczas zeszłorocznej powodzi a także budowa nowych wałów. W maju 2011 roku liczba ogłoszeń przetargowych na wykonanie tego typu prac ("roboty w zakresie ochrony przeciwpowodziowej") wzrosła aż o niemal 111 procent względem analogicznego miesiąca roku ubiegłego. Ponad stuprocentowy wzrost w relacji rocznej wykazały też zamówienia na „usługi restauracyjne i dotyczące podawania posiłków” (o 106 procent) – widomy znak, że szkoły jeszcze przed końcem roku szkolnego chcą rozstrzygnąć kwestię obsługi cateringowej szkolnych stołówek w przyszłym roku szkolnym. Sezon letni to również okres wakacyjnego wypoczynku dla dzieci – stąd duża dynamika przyrostu ogłoszeń na wykonanie „robót w zakresie kształtowania placów zabaw” (roczna dynamika w wysokości +74 procent). Sektor publiczny również intensywniej się doszkala – widać to po przyroście liczby ogłoszeń przetargowych na usługi edukacyjne i szkoleniowe (o 64 procent) czy usługi szkolenia w dziedzinie rozwoju osobistego (przyrost rdr o 46 procent). Dodatnią dynamiką w relacji rocznej charakteryzowały się jeszcze zamówienia na usługi projektowania architektonicznego (18,52%), roboty w zakresie burzenia i rozbiórki obiektów budowlanych i roboty ziemne (17,20%), usługi inżynieryjne w zakresie projektowania (15,00%), dostawy urządzeń komputerowych (12,15%), roboty remontowe i renowacyjne (9,48%), pokrywanie podłóg i ścian (9,01%), dostawy odczynników laboratoryjnych (8,00%), instalowanie drzwi i okien (6,67%) i dostawy komputerów przenośnych (0,71%).
W stosunku do maja zeszłego roku najbardziej spadło zapotrzebowanie na roboty w zakresie kanalizacji ściekowej (spadek o 47,01%), roboty budowlane w zakresie budowy wodociągów i rurociągów do odprowadzania ścieków (-33,99%), roboty budowlane w zakresie układania chodników i asfaltowania (-33,54%), roboty elewacyjne (-30,58%), wykonywanie izolacji cieplnej (-29,12%), usługi nadzoru budowlanego (-26,61%), roboty w zakresie budowy dróg (-24,21%), roboty w zakresie burzenia (-22,95%), roboty w zakresie nawierzchni dróg (21,89%), roboty rozbiórkowe (-21,83%).
W relacji miesięcznej (względem kwietnia 2011) najbardziej wzrosła liczba ogłoszeń o udzielenie ZP na roboty w zakresie kształtowania placów zabaw (przyrost względem kwietnia o 138,60%), usługi restauracyjne i dotyczące podawania posiłków (+65,79%), roboty budowlane związane z obiektami na terenach sportowych (+62,63%), roboty malarskie (+57,29%), usługi udzielania kredytu (+52,89%), usługi szkolenia w dziedzinie rozwoju osobistego (+44,30%), roboty w zakresie burzenia i rozbiórki obiektów budowlanych oraz roboty ziemne (+37,11%), tynkowanie (+36,70%), roboty w zakresie konstruowania, fundamentowania oraz wykonywania nawierzchni autostrad, dróg (+35,46%), usługi szkolenia zawodowego (+34,82%), roboty w zakresie okablowania oraz instalacji elektrycznych (+31,25%), roboty budowlane w zakresie układania chodników i asfaltowania (+30,86%) oraz roboty remontowe i renowacyjne (+30,72%).
W ciągu miesiąca z kolei najbardziej spadły zamówienia na roboty w zakresie naprawy dróg (-19,44%), usługi inżynierii projektowej w zakresie inżynierii lądowej i wodnej (-18,33%), instalowanie urządzeń grzewczych, wentylacyjnych i klimatyzacyjnych (-17,65%), usługi nadzoru budowlanego (-14,15%), produkty farmaceutyczne (-13,74%) czy olej napędowy (-12,24%).
Maj to miesiąc, w którym utrwalała się tendencja zaobserwowana wcześniej – a polegająca na zmniejszaniu się liczby ogłoszeń na przygotowanie (nadzór) oraz wykonywanie inwestycji infrastrukturalnych (drogownictwo, infrastruktura kanalizacyjna i wodociągowa). Przyczyna to napięte budżety jednostek (zaciskanie pasa w gminach zaczyna się na ogół od przesuwania inwestycji na czas późniejszy) oraz powolne wyczerpywanie się funduszy unijnych objętych bieżącą perspektywą finansową.