SARP Katowice prezentuje najnowszy komunikat wydawany przez Stowarzyszenie Architektów Polskich: W Nowy 2010 rok wchodzimy z nowymi władzami SARP wybranymi podczas grudniowego Walnego Zjazdu, a tym samym z nową energią, nowymi zadaniami, pomysłami, projektami.
Trzy lata temu podsumowując Walny Zjazd – nie od tej merytorycznej – ale bardziej organizacyjnej strony – pozwoliłam sobie wskazać na pracę osób pracujących „w” czy raczej „dla” Stowarzyszenia. Dzięki jednej z uchwał ZG przyjętych w ubiegłej kadencji, po raz pierwszy w historii Stowarzyszenia przyznano Medale im. Zygmunta Skrzydlewskiego, wieloletniego Sekretarza Generalnego, dla którego SARP był – ośmielę się stwierdzić - CAŁYM ŻYCIEM. Wyróżnienia te przyznane zostały dwóm Paniom prowadzącym sekretariaty oddziałów – „p. Czesi” z Oddziału poznańskiego i „p. Tereni” z Oddziału częstochowskiego.
Wspomnienie o Zygmuncie Skrzydlewskim zostało zresztą przywołane w trakcie Zjazdu raz jeszcze przez mec. Wiesława Johanna, gdy odbierając Medal Bene Merentibus mówił o pamiętnym Walnym Zjeździe z 1981 roku i początku jego przyjaźni z naszym Stowarzyszeniem. Wspomniane zostały nawet SARPowskie koty jako stały element krajobrazu na Foksal, o których dokarmianiu zawsze pamiętał p. Skrzydlewski. Dziś tę schedę przejęły p. Joasia z Oddziału warszawskiego i p. Halinka z Zarządu Głównego, zimą pamiętająca również o słonince dla ptaków.
Piszę o tej całej otoczce, jaką jest m.in. pamięć o tych, którzy Stowarzyszenie tworzyli czy tworzą nadal - nie bez kozery - bowiem bez tych wszystkich „elementów” SARP nie byłby stowarzyszeniem ludzi przyjaznych sobie, dobrowolnie (!!) do niego przystępujących, solidarnych w kwestiach fundamentalnych, ochrony zawodu i dbałości o jakość naszej wspólnej przecież przestrzeni – ale zwykłym przedsiębiorstwem czy innym związkiem zawodowym… a SARP jest trochę jak rodzina… Cieszy mnie zatem niezmiernie, że z tej parotysięcznej SARPowskiej rodziny do grona tak zacnego jakim jest Prezydium – dołączyła kobieta i nie ma to nic wspólnego z tak często przywoływanym ostatnio parytetem.
W historii władz SARP mieliśmy już zresztą za sekretarza generalnego – kobietę. Była nią p. Ewa Krasińska, która wzbudzała respekt nawet przed kolegami, a niektórzy podobno się jej bali… Ja mam ją w miłej pamięci z licznych weekendów i wakacji w naszym SARPowskim domu w Kazimierzu - piękną, wysoką blondynkę, żonę p. Macieja Krasińskiego, laureata Honorowej Nagrody, bynajmniej nie stojącą w jego cieniu…
Historia więc zatoczyła koło. Naszą nową Sekretarz Generalną jest p. Anna Boryska, która podjęła się tej niełatwej funkcji mimo, że czekają ją męczące, stałe podróże z dalekiego Wrocławia. Nowej Pani sekretarz, całemu nowemu Prezydium, nowym i starym władzom oddziałowym i wszystkim pracownikom SARPowskich biur życzymy sił, zdrowia, radości z rzeczy małych i wielkich, realizacji planów i zamierzeń, tych zawodowych ale i osobistych, zarówno w tym roku jak i całej kadencji.
Dużo dobrego dla wszystkich Państwa.
Agnieszka Bulanda
Pobierz Komunikat SARP nr 1-2 / 2010 (PDF wielkość 10,3 mb) > > >