Salon Warszawy się powiększy. Do wyremontowanego Krakowskiego Przedmieścia, Nowego Światu i przebudowywanych właśnie Alej Ujazdowskich dołączy zmieniony nie do poznania, przyjazny pieszym plac Trzech Krzyży. Ratusz niebawem ogłosi konkurs na jego zaprojektowanie.
Plac Trzech Krzyży to jeden z najbardziej prestiżowych adresów w Warszawie. To tu są modne knajpy i drogie butiki. Mimo to sam plac jest zaniedbany. Chodzi się tu po połamanych chodnikach, na jego środku jest pętla autobusowa, przed gmachem Ministerstwa Gospodarki rozciąga się parking, a kościół Świętego Aleksandra stoi na wysepce odciętej ze wszystkich stron ulicami.
- Chcemy to zmienić. Plac powinien zamienić się w miejsce, po którym spaceruje się z przyjemnością. Ludzie mają przestać przemykać się między jezdniami a parkingami. Mają odzyskać plac - mówi Marek Mikos, szef miejskiego biura architektury. Zapowiada, że we wrześniu ratusz rozpisze konkurs architektoniczny na zaprojektowanie tego placu. Przymiarki do jego przebudowy zaczęły się jeszcze w ubiegłej kadencji samorządu, dziś gotowe są już najważniejsze założenia konkursu.
Rewolucyjnym rozwiązaniem będzie to, że jezdnie łączące Aleje Ujazdowskie i Nowy Świat zostaną przesunięte przed Ministerstwo Gospodarki. Zniknie parking przed siedzibą resortu, a także jezdnia łącząca ulicę Żurawią z Książęcą oraz pętla autobusowa. Dzięki temu na placu powstaną dwie duże przestrzenie dla pieszych - jedna po wschodniej stronie placu, czyli między biurowcem Holland Park i Instytutem Głuchoniemych a kościołem, i druga po północnej stronie, czyli przed restauracjami Szparka i Szpilka. Na placu mają pojawić się nowoczesne miejskie meble takie jak na Krakowskim Przedmieściu.
- To miejsce to urbanistyczny zabytek Warszawy, nowe obiekty trzeba tu dodawać z ogromną ostrożnością - mówi dyrektor Mikos. Ale przyznaje, że architekci będą mogli zaproponować nowy budynek w miejscu, gdzie dziś stoi pomnik Witosa. Do 1944 r. w tym miejscu stał gmach żeńskiego gimnazjum Królowej Jadwigi ozdobiony wspaniałą kolumnadą. Pomnik zaś nie zniknie, ma jedynie zostać przesunięty w inne miejsce. Innym współczesnym akcentem na placu może być rzeźba lub fontanna w północnej części.
Architekci będą mieli za zadanie określić, jak duży parking podziemny można będzie zbudować pod placem. Wstępne szacunki mówią o 200-250 miejscach na jednym poziomie, a parking może być kilkukondygnacyjny. Projektanci muszą też zaproponować takie jego ulokowanie, żeby budowa nie wymagała demontażu jezdni, a jedynie chodników.
- Ale oczywiście kolejność prac powinna być taka, żeby najpierw powstał parking, a potem zmieniła się nawierzchnia placu, będziemy ku temu dążyć - mówi wiceprezydent Jacek Wojciechowicz.
Plac Trzech Krzyży nie był dotąd wymieniany wśród lokalizacji, w których ratusz chciałby budować podziemne parkingi w partnerstwie z prywatnym biznesem. Wczoraj pisaliśmy, że władze miasta chcą powierzyć jednemu prywatnemu inwestorowi budowę czterech takich parkingów pod pl. Defilad, Teatralnym, ul. Emilii Plater i Sienkiewicza. - Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by innemu inwestorowi powierzyć budowę parkingu pod placem Trzech Krzyży. To tak dobra lokalizacja, że chyba nawet w czasach złej koniunktury dałoby się znaleźć chętnych - mówi Wojciechowicz.
Konkurs architektoniczny zostanie rozstrzygnięty prawdopodobnie w styczniu 2010 r. Opracowywanie projektu budowlanego i uzgodnienia z konserwatorem zabytków zajmą zapewne cały przyszły rok. - Chcielibyśmy zdążyć z przebudową placu na 2012 rok, tak żeby na piłkarskie mistrzostwa Europy Trakt Królewski od placu Zamkowego do Belwederu był wizytówką miasta - mówi wiceprezydent Wojciechowicz.